piątek 13 październik, wsiadamy na prom około siódmej rano i cieszymy się wschodem słońca nad kanałem La Manche, wydawanie ostatnich kilogramów na śniadanie na pokładzie. Odzyskujemy godzinę za naszymi francuskimi czytelnikami i docieramy do Calais około dziesiątej.. Od razu wyruszyliśmy do wioski Appilly w Pikardii.
W drodze nie ma już zieleni Wielkiej Brytanii, szarość opanowała krajobrazy, ale z drugiej strony temperatury nieznacznie wzrosły. Podczas gdy TNT postanawia zatrzymać się nie mniej niż trzy razy w Pas-de-Calais, odkrywamy, że ten region musi być oficjalnym dostawcą buraków cukrowych, że widzimy piętrzące się w ogromnych górach po bokach drogi.
Odpoczynek turystyczny przy ruinach opactwa Mont-Saint-Eloi, obok którego stoi dziwna rzeźba rowerów. Po kilku kilometrach, decydujemy się na przerwę w Somme, gdzie znajdujemy mały zakątek w pobliżu ładnego stawu, w którym żyje kilka ptaków, które dotrzymują nam towarzystwa do końca dnia.
Przyjeżdżamy szczęśliwie następnego ranka do Appilly, gdzie pan spędzi tydzień z jednym z naszych przyjaciół, jego córka i pies Baloo, podczas gdy, do pracy, Nagle wracam do Marsylii Tak Idź TGV – zabrane we właściwym czasie bilety można znaleźć na 10 euro.
Wracamy w trasę kilka dni po moim powrocie : przekraczamy Aine we mgle, potem zielone Ardeny przed wjazdem do Belgii, zrobić nasz zwykły wypad do Luksemburga na zbiornik bezcłowego oleju napędowego i odpocząć w belgijskim mieście Habay w pobliżu rzeki. Le 27 W październiku przyjeżdżamy na czas do Holandii na rozmowę o pracę w agencji pracy tymczasowej poszukującej elektryków. Z każdą pracą, nous voilà parés pour terminer l’année dans le village de Voorthuizen. Entre visites à la famille – celle de Monsieur comme de moi-même, oui j’ai certains expatriés dans le coin 😉 – balades, nous nous adaptons tant bien que mal à ce joli pays hélas fort souvent sous une couverture grise. Le froid est supportable si le soleil est au moins de la partie, ce qui est rarement le cas.
Nous avons par contre le droit à quelques superbes jours de chute de neige, une première pour moi ! Des flocons qui tombent sans presque jamais s’arrêter et recouvrent tout d’un épais manteau blanc qui mettra plus d’une semaine à disparaître. De quoi construire un bonhomme de neige, zrobić kilka bitew, czysty śnieg TNT, który jeszcze mniej niż my lubi zimno i wilgoć.
Pod koniec grudnia odbieramy brata i jego córkę na lotnisku w Amsterdamie, Boże Narodzenie spędza się w holenderskiej rodzinie z ciotkami i wujkami, odwiedzamy trochę dalej na północ, w Creil z kuzynem, potem z kolejnym kuzynem spędzamy nowy rok, który wszyscy Holendrzy świętują na każdym rogu ulicy, wydawanie setek euro na petardy i fajerwerki. O północy, wystarczy wyjść z domu, żeby zobaczyć fajerwerki rozbłyskujące na niebie ! Sąsiedzi przychodzą do ciebie, coupe de champagne en main vous souhaiter des “Beste wensen”. 😀
Le premier jour de la nouvelle année nous faisons de nouveau un crochet par Amsterdam pour y voir cette fois-ci des cousins de mon côté avec qui nous passons la soirée avant de reprendre la route à quatre dans TNT. Une petite semaine de road-trip en famille, à travers de nouveau la Belgique, le Luxembourg, un arrêt à Bourgoin Jallieu déjà visité – toujours avec plaisir, puis la Côte d’Azur… Où nous n’avons pas prévu de prendre nos quartiers trop longtemps… 😛
En attendant de prochains voyages – restez connectés, ça ne saurait tarder – nous vous souhaitons à tous une “gelukkig nieuwjaar” !
Pas de mot sur cet article mais une citation pour terminer, notre nièce pendant le voyage retour : “Tataaaa… C’est encore loin ?” 😀
Merci pour ce partage clôturant 2017..
Nous lirons avec plaisir, vos prochaines aventures que nous aurons ainsi l’impression de vivre un peu à vos côtés..
Take care..
pocałunki
Merci pour le partage de début d’année 😉 , très bientôt des nouvelles.
Eh bien… nous sommes partis le 29 styczeń ! Nous sommes au Cambodge jusqu’au 12 luty, Lucile ne sera peut-être pas encore là. Jeśli tak, n’hésites pas à nous envoyer un message pour nous donner ses dates et itinéraire. 🙂
Merci de nous suivre et hâte d’avoir vos retours sur la Norvège cet été, ça nous donnera des idées pour un futur road-trip européen.
pocałunki
Dbać
J’ai lu l’excellent livre Ébène du journaliste polonais Ryszard Kapuscinski, je ne sais plus si c’est lui ou quelqu’un d’autre montant dans un car en Afrique qui demande au chauffeur à quelle heure part le car, ce à quoi le chauffeur répond tout naturellement “lorsque le bus est plein”. 🙂